
W towarzystwie nieśmiało przebijających się promieni słonecznych, jednak z ogromną pogodą ducha ruszyliśmy przed siebie!
1. Krąg pierwszy – Dzielnica Cesarska
Monumentalny kompleks architektoniczny, który jest jedną z wizytówek stolicy Wielkopolski, wprowadził nas w poczucie ogromu dziedzictwa historycznego. Od tego momentu realizowaliśmy już wstępne założenie metodologiczne, by przyjmować to, co nas otacza, jako „dar przeszłości" i „testament dziejów", by szukać w owym „tu i teraz" tego co było kiedyś, by dokonywać reinterpretacji i na nowo definiować przeszłość, wyciągając z niej nauki na przyszłość. W tym znamiennym miejscu nie zabrakło wątków dotyczących owego pamiętnego czerwca 1956 roku, Enigmy oraz symboliki Krzyży Poznańskich. Szukaliśmy też dekoracji nawiązujących do scen z oper Wagnera, smoków, uwięzionego lwa i fontanny lwów. Poczuliśmy się niczym goście u Cesarza Wilhelma i zarazem jako gospodarze na pięknej i niepodległej już ziemi.
2. Krąg drugi – Plac Wolności i Stary Rynek
Idąc ulicą Fredry i mijając następnie Okrąglak, doszliśmy do Placu Wolności. Jakże wymowna to nazwa! „Wolność kocham i rozumiem... Wolności oddać nie umiem!". Dowiedzieliśmy się między innymi skąd pochodzi nazwa prysznic, gdzie są greckie inskrypcje na tymże placu, oczyma wyobraźni przenieśliśmy się do czasu walk o wolność, podejmując rozważanie o Bazarze i Paderewskim. Czuliśmy oddech historii, czuliśmy, że historia nie jest martwa, że żyje i przenika każdą myśl, wspomnienie, każdy oddech i uderzenie serca. Mijając Bibliotekę Raczyńskich i Bazar, udaliśmy się do kościoła Franciszkanów, by w duchowej zadumie poczuć potęgę sacrum i ujrzeć przemijalność profanum. Pośród barwnych malowideł i przy zapachu kadzidła młodzież się uspokoiła, kierując myśl i serce ku wyższym wartościom.

3. Krąg trzeci – Ostrów Tumski i Śródka
Dotarliśmy do jądra, tu gdzie Polska się zaczęła, tu gdzie Jordan, tu gdzie Mieszko I i Chrobry, tu gdzie bije serce Poznania, tu gdzie patriotyczna duma woła każdego po imieniu. Potęga Katedry, urokliwe zakątki magicznej Śródki, okraszone szczegółowymi opowieściami i anegdotami, były dla naszych wychowanków, jak mniemam, prawdziwą ucztą. Swoje zadowolenie i podziękowanie wyrazili gromkimi oklaskami, za które bardzo dziękuję i szczerze się cieszę, iż mogłem podzielić się z nimi mą skromną wiedzą i być może zapalić ogień w sercach, które są żądne prawdy.
Dawid Tomalak